Sanok – najciekawsze atrakcje królewskiego miasta

Skansen w Sanoku

Co robić gdy pada w Bieszczadach?

Słyszałem i czytałem to już nie jeden raz. Pomysł na wyjazd do Sanoka pojawia się, gdy w Bieszczadach zapowiadają deszczowy dzień. Wtedy wieczorem odbywa się “rodzinna narada wojenna” połączona z burzą mózgów i eureka!!! Pojawia się pomysł: pojedźmy do Sanoka! Coś zwiedzimy, coś zobaczymy, wstąpimy na rynek i do skansenu, a jak faktycznie będzie lało to pójdziemy do muzeum w Zamku Królewskim.
Paradoksalnie bardzo możliwe, że w Sanoku najwięcej turystów jest w czasie kiepskiej pogody, bo większość górskich wędrowców przybywa tu ze swoich kwater w Bieszczadach, gdy nie da się iść w góry.
Zresztą wystarczy popatrzeć na zdjęcia z dostępnych w internecie relacji. Większość z nich to albo ciężkie chmury, albo deszcz.
No cóż, z żalem i ciężkim sercem muszę przyznać, że my również padliśmy ofiarą tego sposobu myślenia. Sanok pozostał ofiarą słonecznego dnia i beneficjentem deszczowej prognozy pogody. A szkoda! Wielka szkoda!
Miasto nie zasłużyło na to by być pogodową zapchajdziurą Bieszczad. Jest piękne, interesujące i oprócz wybitnych atrakcji na deszcz, ma ogromnie dużo do zaproponowania gdy świeci słońce.
Nie idźcie naszą droga! Nie róbcie tego Sanokowi i sobie! Będziecie żałować. Zobaczcie Sanok w słońcu! Koniecznie!!!

Królewskie Wolne Miasto Sanok

Tak brzmi prawidłowa, oficjalna nazwa miasta. Prawda, że pięknie? Zgodnie ze statutem Sanoka Rada Miasta to Rada Królewskiego Wolnego Miasta Sanoka, a burmistrz to Burmistrz Królewskiego Wolnego Miasta Sanoka. Godnie i doniośle.
Oczywiście odniesienie do wolności i królewskości nie jest przypadkowe. Na zamku, w którym dzisiaj znajduje się Muzeum Historyczne wielokrotnie gościli polscy królowie, a w roku 1417 odbył się tutaj ślub oraz uczta weselna Władysława II Jagiełły z Elżbietą Granowską.
Miasto położone jest na wzgórzu i chcąc zwiedzić historyczne centrum miasta, trzeba zawsze kierować się pod górkę … w Sanoku wszędzie jest pod górkę. Z zamku na rynek idzie się po schodach, ale odwrotnie, niż by się tego należało spodziewać. Przyzwyczajony jestem, że zamki znajdują się na wzgórzu i dominują nad okolicą. W Sanoku jest na odwrót. Rynek góruje nad zamkiem. Idąc więc schodami z zamku na rynek będziesz się wspinać. Fajna odmiana.
Charakterystyczne usytuowanie Sanoka sprawia, że z okolic położonego na górce rynku można obserwować panoramę miasta. Bardzo przyjemna perspektywa.
Miasto nie jest duże i wydawać by się mogło, że można zwiedzić je w kilka chwil. Nic bardziej błędnego. Prawdą jest, że miasto ma zaledwie kilka atrakcji, ale są one niebezpiecznie wciągające i kilka razy straciłem kontrolę nad upływającym czasem. Nagle okazywało się, że minęło nie kilka, kilkadziesiąt minut. Trzeba było zagęszczać ruchy, bo w planach ciągle było sporo do zobaczenia.
Polubiłem Sanok i czuję do niego duży sentyment.

Sanok – co zobaczyć?

Najprościej wszystko pokazać na mapie. Dlatego przygotowałem specjalną mapę, a w zasadzie dwie mapy Sanoka. Zaznaczyłem na nich atrakcje, które naprawdę warto zobaczyć.
Pierwsza mapa obejmuje obszar centrum Sanoka. Druga mapa obejmuje szerszy obszar. Widać na niej położenie skansenu, a czerwonym kwadratem zaznaczony jest obszar, który obejmuje pierwsza mapa (mapa centrum Sanoka).
Pod mapą znajdziesz krótkie opisy atrakcji, a numerki na mapie odpowiadają numeracji przy opisach.

Mapa centrum Sanoka i położenie opisanych przeze mnie atrakcji:
1. Zamek w Sanoku
2. Muzeum Historyczne na Zamku w Sanoku
3. Galeria prac Zdzisława Beksińskiego
4. Rynek i Stare Miasto w Sanoku
6. Ławeczka Dobrego Wojaka Szwejka
źródło podkładu mapowego: openstreetmap.org
Czerwony kwadrat to centrum Samoka widoczne na pierwszej mapce, na numer 5 u góry mapy to skansen w Sanoku
1. Zamek w Sanoku

Zamek w Sanoku miał sporo szczęścia. Jako drewniany gród istniał już za czasów Kazimierza Wielkiego. Sukcesywnie był rozbudowywany i przebudowywany. Oczywiście – jak większość tego typu budowli – na przestrzeni wieków, w czasie potyczek i wojen ulegał uszkodzeniom. Był niszczony i plądrowany, ale nigdy nie popadł w całkowitą ruinę. Prowadzona od 2010 roku odbudowa zniszczonych części zamku doprowadziła go do stanu, jaki możemy podziwiać go obecnie.
Z dziedzińca zamkowego można podziwiać piękne widoki na okoliczne wzgórza i rzekę San. Niektórzy twierdzą, że widoki z tego miejsca najpiękniejsze są po deszczu, gdy nad zalesionymi głowami gór podnosi się świeża mgła.
Zamek oczywiście można zwiedzać. Mieści się w nim m.in. Muzeum Historyczne i Galeria Zdzisława Beksińskiego, o których kilka słów znajdziesz poniżej.

Ciekawostka:
W latach 1940-1941 pod placem zamkowym niemieckie wojska wybudowały betonowy bunkier. Wchodził on w skład umocnień tzw. „Pozycji Granicznej Galicja” tworząc punkt obronny do czasu ataku III Rzeszy na Związek Radziecki. Bunkier oczywiście jest tam do dzisiaj, a wejścia do bunkra znajdują się na wschodniej i zachodniej stronie wzgórza zamkowego.

Zamek w Sanoku i dziedziniec przed zamkiem
2. Muzeum Historyczne na Zamku w Sanoku

Zwiedzając muzeum historyczne zobaczysz kilka wystaw. Jedną z nich będzie kolekcja sztuki cerkiewnej. Zbiór jest ogromny i imponujący, ale jego historia, a w zasadzie przyczyna jego powstania smutna. Zawiera się w dwóch słowach: Akcja Wisła.
Czym była Akcja Wisła? To przeprowadzona po wojnie, w latach 1947-1950 akcja pacyfikacyjna, polegająca na masowym wysiedleniu i zniszczeniu całych wsi i osad na terenie południowo-wschodniej Polski.
Wysiedlono około 140 tys. ludzi, z ponad 1200 miejscowości. Ogromna ilość z tych miejscowości na zawsze zniknęła z powierzchni ziemi. Na pozostałości i ślady niektórych z wsi zapewne natkniesz się w czasie wędrówek po Bieszczadach.
Eksponowana na wystawie sztuka sakralna, to w większości pozostałość po cerkwiach zniszczonych w czasie Akcji Wisła.

Fragment ekspozycji w muzeum w Sanoku
Ikony z nieistniejących już cerkwi – ekspozycja muzeum w Sanoku
3. Galeria prac Zdzisława Beksińskiego

Na ten punkt programu czekałem najbardziej. Poprzeczka oczekiwań wisiała bardzo wysoko. Liczyłem, że wystawa będzie wyjątkowa. I co? Zostałem zmiażdżony! Wystawa okazała się fantastyczna! Zanurzyłem się w niej, wciągnęła mnie głęboko i nawet na chwilę nie pomyślałem by wypłynąć i zaczerpnąć powietrza. Oglądałem wszystko z zapartym tchem. Doskonale przygotowana ekspozycja sprawia, że oglądający przenosi się do świata Zdzisława Beksińskiego (przez chwilę jest nawet w jego mieszkaniu) i tak już pozostaje, aż do drzwi wyjściowych z muzeum … aż żal wychodzić.
Mogę tutaj być trochę nieobiektywny, bo jestem miłośnikiem twórczości Beksińskiego, ale co mi tam! Opisuję własne emocje, a one takie właśnie były.

Oryginalne wyposażenie warszawskiego mieszkania Zdzisława Beksińskiego, przeniesione i odtworzone na Zamku w Sanoku. Widok w oknie to zdjęcie zrobione z okna mieszkania Beksińskiego.
obraz z ekspozycji malarstwa Zdzisława Beksińskiego w muzeum w Sanoku
tytuł: Błękitny profil
obraz z ekspozycji malarstwa Zdzisława Beksińskiego w muzeum w Sanoku
tytuł: AC73
obraz z ekspozycji malarstwa Zdzisława Beksińskiego w muzeum w Sanoku
4. Rynek i Stare Miasto w Sanoku

Rynek i Stare Miasto w Sanoku mają w sobie coś, co sprawia, że lubi się je od pierwszego wejrzenia. To naprawdę przyjemne i godne polecenia miejsce. Główny plac, deptak, odnowione ale zachowujące oryginalny charakter budynki. Wszystko tutaj jest takie jak być powinno. Doskonałe miejsce na relaks i odpoczynek (może być na Ławeczce Dobrego Wojaka Szwejka – nr 6 na mapie – którą znajdziecie na deptaku, 200 m od rynku).
Jeżeli dobrze się rozejrzysz to natkniesz się tu kilka świetnych miejsc by zjeść i napić się rzemieślniczego piwa.

Zobacz poniżej panoramiczne zdjęcie rynku w Sanoku. Zdjęcie można obracać wokół osi i przybliżać.

Ciekawostka:
Rynek w Sanoku ma regularny kształt kwadratu o boku 100m. Nosił w swojej historii różne nazwy. W czasie okupacji niemieckiej (1939 – 1944) nosił imię Adolfa Hitlera, a później, w okresie PRL (do 1989 roku) nosił nazwę Placu Rewolucji Październikowej i do roku 1967 mieścił się na niem dworzec autobusowy.

Dniem targowym w Sanoku była środa. Tłumy handlowców, rolników, rzemieślników zjeżdżały wtedy na rynek. Tłum był tak wielki, że służby porządkowe nie były w stanie nad tym zapanować.
Zdjęcie wykonane między 1908 a 1913 rokiem.
Źródło fotografii: fotopolska.eu
Autobusy San H01 na rynku w Sanoku.
Zdjęcie wykonane w latach 1958 – 1961
źródło fotografii: fotopolska.eu
5. Skansen i Miasteczko Galicyjskie

Pod skromnym słowem “skansen” czai się prawdziwa petarda. Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku (bo tak brzmi pełna nazwa skansenu) to kolejny, prawdziwy pochłaniacz i uprzyjemniacz czasu. Przepięknie położony, ogromny zbiór ponad 100 zabudowań, rozlokowanych na 38 hektarach daje mnóstwo radochy ze zwiedzania. Szczególe szczęśliwe będą rodziny z dziećmi.
Dzieci – bo wszędzie można wejść, do każdej dziury zajrzeć, wszystko jest inne, dziwne, ciekawe. Można latać, biegać, figlować.
Rodzice – bo mają święty spokój. Nie muszą zajmować się zabawianiem marudzących dzieci, bo dzieciaki zachwycone w skansenie bawią się świetnie. I chyba na twarzach rodziców uśmiechy są nawet szersze niż u dzieci 🙂
A ci co przyjechali bez dzieci? Też będą zadowoleni. W skansenie nic nie jest na niby. Ekspozycja jest świetnie przemyślana i zrealizowana bez kompromisów. W budynkach toczy się prawdziwe życie. Jak jest chata zegarmistrza, to jest i prawdziwy zegarmistrz. Siedzi, naprawia i nakręca swoje zegary. A one tykają, cykają, dzwonią, bimbają, kukają … cudownie! Szewc, piekarz, aptekarz, lekarz … zwierzęta domowe, łażące gdzieś kozy, a nawet jeden z najstarszych na świecie szybów naftowych. Rewelacja!
Znowu mijają 2 godziny i nawet nie wiesz kiedy! A dzieciaki-niejadki świeże bułki prosto od piekarza na Rynku Galicyjskim wcinają aż wióry lecą … i znowu widzę ten radosny wyraz twarzy rodziców.
Nikomu nie chce się wychodzić ze skansenu i wracać do hotelu.
Żeby tylko nie padało! Dlatego nie zostawiajcie sobie Sanoka na deszczowy dzień! Nie popełniajcie mojego błędu.

Zegarmistrz w skansenie w Sanoku
Fragment Rynku Galicyjskiego w skansenie w Sanoku
Jedno z wnętrz w skansenie w Sanoku

Sanok noclegi

Jeżeli szukasz noclegu w Sanoku to zacznij od przeszukiwania bazy danych klikając na zamieszczony poniżej link. Został on przygotowany w taki sposób, że ogranicza wyniki wyszukiwania do obszaru Sanoka, eliminując niepotrzebne treści.
link do bazy noclegowej: Sprawdź noclegi w Sanoku – [klik]

Poniżej dodatkowo znajdziesz kilka interesujących, wybranych przez mnie konkretnych propozycji noclegów w Sanoku.

Apartament Skowronek Centrum

Zajazd Sanocki

Przydatne współrzędne GPS

Parking przy Zamku w Sanoku, współrzędne GPS:
49°33’44.0″N 22°12’28.5″E
49.562210, 22.207905 – kliknij i wyznacz trasę

Parking przy Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, współrzędne GPS:
49°34’26.1″N 22°12’23.6″E
49.573921, 22.206541 – kliknij i wyznacz trasę

Rynek w Sanoku, współrzędne GPS:
49°33’40.0″N 22°12’25.3″E
49.561109, 22.207017 – kliknij i wyznacz trasę

Ławeczka Dobrego Wojaka Szwejka, współrzędne GPS:
49°33’35.9″N 22°12’18.7″E
49.559979, 22.205205 – kliknij i wyznacz trasę

4.8/5 - (47 votes)

Ważne dla mnie!

Wystaw artykułowi dobrą ocenę (5 gwiazdek mile widziane 😀 )!
To nic nie kosztuje, a dla mnie jest bardzo ważne! Blog żyje z odwiedzin i dzięki temu ma szansę się rozwijać. ZRÓB TO proszę i ... z góry dziękuję!

Jeżeli lubisz moje przewodniki z pewnością przyda ci się stworzony przez mnie katalog przewodników - [klik]. Znajdziesz w nim gotowe pomysły na kolejne wyjazdy, opisy innych kierunków turystycznych oraz alfabetyczny spis przewodników podzielony na państwa, miasta, wyspy i regiony geograficzne.

Zamieszczam również link do profilu na Facebook-u - [klik]. Wejdź i naciśnij "Obserwuj", wtedy nie przegapisz nowych, inspirujących wpisów.

No chyba, że wolisz Instagram. Nie jestem demonem mediów społecznościowych, ale zawsze możesz liczyć na coś miłego dla oka na moim instagramowym profilu - [klik]. Profil został dopiero co założony, więc na razie cierpi z głodu, ze względu na brak obserwujących. Chętnie przyjmie każdego obserwatora, który nakarmi go swoim polubieniem.

Tworzone przeze mnie treści udostępniam bezpłatnie z zachowaniem praw autorskich, a blog utrzymuje się z reklam i współpracy afiliacyjnej. W treści artykułów będą więc wyświetlane automatyczne reklamy, a niektóre linki są linkami afiliacyjnymi. Nie ma to żadnego wpływu na końcową cenę usługi lub produktu, ale za wyświetlenie reklam lub skorzystanie z niektórych linków mogę otrzymać prowizję. Polecam jedynie usługi i produkty, które uważam za dobre i pomocne. Od początku istnienia bloga nie opublikowałem żadnego artykułu sponsorowanego.

Niektórzy z czytelników, którym zawarte tu informacje bardzo pomogły, pytają mnie czasem jak można wesprzeć blog? Nie prowadzę zbiórek ani programów wsparcia (typu: patronite, zrzutka czy "kup kawę"). Najlepszym sposobem jest korzystanie z linków. Ciebie to nic nie kosztuje, a wsparcie dla bloga generuje się samo.

Pozdrawiam




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *