Etap 1 – Koloseum: Pieczęć Krwi i Chwały

Info
Ten wpis jest częścią gry miejskiej "Tajemnica Dziewięciu Pieczęci", która w całości rozgrywa się w Rzymie. Gra jest dodatkiem do podstawowego przewodnika turystycznego po Rzymie - [klik] i stanowi rozszerzenie fabularne, które ma za zadanie uprzyjemnić tradycyjne zwiedzanie miasta.Jeżeli trafiłeś tu np. bezpośrednio z wyszukiwarki i chcesz zacząć grę od początku, to przejdź do strony startowej gry - [klik]. Jeżeli szukasz tylko przewodnika po Rzymie z praktycznymi informacjami dotyczącymi zwiedzania, to możesz przejść na stronę tradycyjnego przewodnika po Rzymie - [klik]
Koloseum
Koloseum ma na mapie numer 1. W tym miejscu (czyli na początku naszej przygody) znajduje się również zaznaczona na mapie stacja metra o nazwie : Colloseo. Do początkowego punktu wycieczki łatwo więc dotrzeć niezależnie od miejsca noclegu.

PROLOG – Koloseum
1. Koloseum
2. Forum Romanum i Palatyn
3. Forum Trajana
4. Ołtarz Ojczyzny
5. Kapitol i wilczyca
6. Punkt widokowy na Forum Romanum
7. Usta Prawdy
8. Wyspa Tyberyjska
9. Zatybrze
EPILOG – Aventyn
Współrzędne GPS
GPS: 41.890890, 12.491538 – kliknij i wyznacz trasę do celu
Narracja
Gdy stajecie naprzeciw Koloseum, powietrze gęstnieje. Słyszycie wyimaginowane krzyki tłumu i szczęk mieczy. To nie tylko ruiny – to świadek tysięcy śmierci.
Legenda mówi, że w podziemiach Koloseum ukryto starożytny artefakt. Znajdziecie go tylko, jeśli rozwiążecie zagadkę chwały i krwi.
Zagadka
Ilu ludzi mieściło się w Koloseum?
(Poprawną odpowiedź znajdziesz na dole tej strony, ale nie zaglądaj tam od razu. Spróbuj najpierw odpowiedzieć na zagadkę samodzielnie. Na tym przecież polega zabawa!)
Nagroda
Nagrodą za rozwiązanie zagadki jest pierwsza pieczęć: Pieczęć Krwi – symbol ofiary. Zachowaj ją jako dowód rozwiązania pierwszego zadania!

Ciekawostki historyczne z cieniem tajemnicy
Na pierwszy rzut oka to tylko ruina. Wypłowiałe kamienie, puste arkady, tłum turystów. Ale wystarczy zatrzymać się na moment… i posłuchać.
Koloseum nie jest martwe. Ono śpi. A kiedy wiatr wślizguje się przez jego arkady, słychać szepty – szeptań tysięcy głosów, które nigdy nie opuściły jego murów.
Święta geometria śmierci
Koloseum zaprojektowano z matematyczną precyzją. Każdy sektor, każde przejście, każdy stopień był podporządkowany logice kontroli tłumu. Ale niektóre badania sugerują, że układ wejść i schodów tworzył symboliczny znak… związany z mitologią i astrologią. Czy to przypadek?
Podziemia – miejsce, gdzie niebo się kończy
To, co widzimy dziś, to tylko wierzchołek. Pod Koloseum znajduje się labirynt – hypogeum – pełen mechanizmów, klatek, ramp i… ciemności. Niewolnicy, bestie i gladiatorzy czekali tu w ciszy, słysząc tylko odgłosy tłumu. Ich ostatnie myśli często ginęły w tej ciemnej, dusznej przestrzeni.
Krew jako cena rozrywki
W czasach największej świetności potrafiono zorganizować 100 dni igrzysk bez przerwy. W tym czasie zginęło ok. 5 000 zwierząt i ponad 2 000 ludzi. Legenda głosi, że po takim wydarzeniu arena musiała być „oczyszczana” nie tylko wodą, ale i modlitwą – by duchy nie zagnieździły się w piasku.
Koloseum jako kaplica męczenników
W średniowieczu chrześcijanie uznali to miejsce za martyrium – teren przesiąknięty krwią niewinnych. Co ciekawe przez stulecia wierzono, że duchy męczenników strzegą Koloseum nocą.
Zamknięta brama – zapieczętowana dusza?
Na wschodniej ścianie Koloseum znajduje się łuk, który przez wieki pozostawał zamknięty. Niektórzy mieszkańcy Rzymu twierdzili, że nie wolno go otwierać – bo zamknięto za nim ducha cesarza Domicjana, który używał Koloseum do rytuałów niewidocznych dla oczu ludu.
***
Szept nocy
Nocą, przy cichym szuraniu liści, słychać odgłos kroków gladiatora… jednego z wielu, którzy nigdy nie opuścili areny. Czasem kamienie w podziemiach są ciepłe – jakby dopiero co ktoś stamtąd odszedł.
***
Bilety wstępu i praktyczne informacje o Koloseum
Więcej ciekawych informacji oraz porady praktyczne m.in. związane z zakupem biletów wstępu do zabytku znajdziesz w osobnym wpisie o Koloseum – [klik]

Odpowiedź na zagadkę
Kliknij, by odsłonić odpowiedź na zagadkę
W Koloseum mieściło się ok. 50 000 widzów.
Ważne dla mnie!
Wystaw artykułowi dobrą ocenę (5 gwiazdek mile widziane 😀 )!To nic nie kosztuje, a dla mnie jest bardzo ważne! Blog żyje z odwiedzin i dzięki temu ma szansę się rozwijać. ZRÓB TO proszę i ... z góry dziękuję!
Jeżeli lubisz moje przewodniki z pewnością przyda ci się stworzony przez mnie katalog przewodników - [klik]. Znajdziesz w nim gotowe pomysły na kolejne wyjazdy, opisy innych kierunków turystycznych oraz alfabetyczny spis przewodników podzielony na państwa, miasta, wyspy i regiony geograficzne.
Zamieszczam również link do profilu na Facebook-u - [klik]. Wejdź i naciśnij "Obserwuj", wtedy nie przegapisz nowych, inspirujących wpisów.
No chyba, że wolisz Instagram. Nie jestem demonem mediów społecznościowych, ale zawsze możesz liczyć na coś miłego dla oka na moim instagramowym profilu - [klik]. Profil chętnie przyjmie każdego obserwatora, który nakarmi go swoim polubieniem.
Czytam WSZYSTKIE komentarze (i to wiele razy). Pod każdym z nich mógłbym napisać, że strasznie dziękuję, bo jesteście naprawdę fantastyczni. Często wracam do komentarzy, ponieważ dodają mi motywacji i energii. Dla mnie jest to nieoceniona skarbnica dobrych emocji!
Dziękuję Wam za to tutaj (nie chce zaśmiecać komentarzy powtarzającymi się podziękowaniami). Wiedz, że zostawiając tu dobre słowo robisz dla mnie naprawdę dobrą robotę!
Tworzone przeze mnie treści udostępniam bezpłatnie z zachowaniem praw autorskich, a blog utrzymuje się z reklam i współpracy afiliacyjnej. W treści artykułów będą więc wyświetlane automatyczne reklamy, a niektóre linki są linkami afiliacyjnymi. Nie ma to żadnego wpływu na końcową cenę usługi lub produktu, ale za wyświetlenie reklam lub skorzystanie z niektórych linków mogę otrzymać prowizję. Polecam jedynie usługi i produkty, które uważam za dobre i pomocne. Od początku istnienia bloga nie opublikowałem żadnego artykułu sponsorowanego.
Niektórzy z czytelników, którym zawarte tu informacje bardzo pomogły, pytają mnie czasem jak można wesprzeć blog? Nie prowadzę zbiórek ani programów wsparcia (typu: patronite, zrzutka czy "kup kawę"). Najlepszym sposobem jest korzystanie z linków. Ciebie to nic nie kosztuje, a wsparcie dla bloga generuje się samo.
Pozdrawiam