Przylądek Formentor, Majorka – weź głęboki wdech i patrz!

Przylądek Formentor to najbardziej oddalony od Palma de Mallorka punkt na północy wyspy. Z Palmy (najkrótszą drogą) do przejechania jest około 80km, ale warto przejechać każdy z tych kilometrów, bo to, co czeka na ciebie na ostatnich 20km, wprawi Cię w osłupienie.

Oczywiście nie polecam wyjazdu tylko na Formentor. Warto uczynić go częścią dłuższej wycieczki, wplatając w wycieczkę inne pobliskie atrakcje. Na Formentor najlepiej bowiem dotrzeć na koniec dnia, gdy słońce jest już nisko. Tak też zrobiliśmy.

Mimo że zanim dotarliśmy na Formentor, mieliśmy za sobą niezliczoną ilość nieprawdopodobnych widoków, po przejechaniu pasma górskiego Serra de Tramuntana, to wbiło nas w ziemię. Stukot opadających szczęk jeszcze długo niósł się echem między karkołomnie stromymi klifami. Jeżeli dotrzesz na Formentor i usłyszysz echo stukotu szczęki, to zapewne będzie to stukot … Twojej szczęki.

Na mapie wyspy przylądek znajduje się miejscu, które wskazuje pinezka na poniższej mapie.

Od podstawy przylądka do jego końca jest około 13km wąskiej, krętej, stromej, wymagającej i dość trudnej, ale bezpiecznej i dobrej drogi. Największym wyzwaniem dla kierowcy jest jednak to, co widać przez szyby samochodu. Aż żal patrzeć na drogę, bo to co dzieje się dookoła, jest niepowtarzalne. Kierowca ma tutaj zdecydowanie najgorzej. Dodatkowo czujność wzmagają radośnie skaczące po skałach kozy, które nie mają specjalnych oporów przed wskakiwaniem znienacka przed maskę samochodu. Wyraźnie przyzwyczajone są do ludzi i potrafią nawet pozować do zdjęć, licząc, że znajdzie się dla nich jakaś nagroda do skonsumowania. Na szczęście po drodze są dwa punkty widokowe, dzięki którym kierowca również ma szansę nacieszyć oczy.

Pierwszy z punktów widokowych Mirador Es Colomer (GPS: 39.928959, 3.110732 lub 39°55’44.3″N 3°06’38.6″E) znajduje się już na samym początku przylądka. Trudno go przeoczyć, bo znajduje się przy nim spory parking oraz pomnik projektanta punktu: Antonio Paretti Coll. Punkt widokowy to jednak mało powiedziane, bo właściwie jest to kilkuset metrowej długości taras widokowy, ciągnący się przez szczyt skały 200 metrowej wysokości. Warto zarezerwować sobie kilkanaście minut, bo jest co oglądać.

Droga zaczynająca się po drugiej stronie parkingu doprowadzi Cię do widocznej na wysokiej skale warownej wieży: Torre d’Albercutx, z której wypatrywano nadciągających statków pirackich. Zapewnia ona oczywiście doskonałe widoki w każdą stronę.

Drugi punkt widokowy jest niewielki (GPS: 39.954194, 3.189628 lub 39°57’15.1″N 3°11’22.7″E). Może pomieścić maksymalnie 4 lub 5 samochodów. Wyobrażam sobie, że w sezonie letnim zatrzymanie się na nim graniczy z cudem. Z tego punktu mamy doskonały widok na końcówkę przylądka, na której znajduje się latarnia morska Faro de Formentor.

Następny przystanek znajduje się już pod latarnią Faro de Formentor, która powstała w 1863 roku (przylądek Formentor Parking, wspórzędne GPS: 39.961306, 3.212017 lub 39°57’40.7″N 3°12’43.3″E). Wieża latarni ma 56m wysokości. Droga prowadzi pod samą latarnię, w której obecnie znajduje się restauracja. Podczas naszej obecności tam (zimą) kawiarnia była zamknięta. Latarnia najpiękniej widoczna jest ze stromej drogi dojazdowej. Korzystając z niewielkiego ruchu zimą, mogliśmy spokojnie na chwilę zatrzymać się, by zrobić zdjęcie (latem, ze względu na napierające z tyłu samochody i spore niebezpieczeństwo wypadku, jest to raczej niemożliwe).

Nie wyobrażam sobie, by podczas pobytu na Majorce nie odwiedzić tego miejsca. Pojedź tam, weź głęboki oddech i patrz!

Ważne dla mnie!

Wystaw artykułowi dobrą ocenę (5 gwiazdek mile widziane 😀 )!
To nic nie kosztuje, a dla mnie jest bardzo ważne! Blog żyje z odwiedzin i dzięki temu ma szansę się rozwijać. ZRÓB TO proszę i ... z góry dziękuję!

Jeżeli lubisz moje przewodniki z pewnością przyda ci się stworzony przez mnie katalog przewodników - [klik]. Znajdziesz w nim gotowe pomysły na kolejne wyjazdy, opisy innych kierunków turystycznych oraz alfabetyczny spis przewodników podzielony na państwa, miasta, wyspy i regiony geograficzne.

Zamieszczam również link do profilu na Facebook-u - [klik]. Wejdź i naciśnij "Obserwuj", wtedy nie przegapisz nowych, inspirujących wpisów.

No chyba, że wolisz Instagram. Nie jestem demonem mediów społecznościowych, ale zawsze możesz liczyć na coś miłego dla oka na moim instagramowym profilu - [klik]. Profil został dopiero co założony, więc na razie cierpi z głodu, ze względu na brak obserwujących. Chętnie przyjmie każdego obserwatora, który nakarmi go swoim polubieniem.

Tworzone przeze mnie treści udostępniam bezpłatnie z zachowaniem praw autorskich, a blog utrzymuje się z reklam i współpracy afiliacyjnej. W treści artykułów będą więc wyświetlane automatyczne reklamy, a niektóre linki są linkami afiliacyjnymi. Nie ma to żadnego wpływu na końcową cenę usługi lub produktu, ale za wyświetlenie reklam lub skorzystanie z niektórych linków mogę otrzymać prowizję. Polecam jedynie usługi i produkty, które uważam za dobre i pomocne. Od początku istnienia bloga nie opublikowałem żadnego artykułu sponsorowanego.

Niektórzy z czytelników, którym zawarte tu informacje bardzo pomogły, pytają mnie czasem jak można wesprzeć blog? Nie prowadzę zbiórek ani programów wsparcia (typu: patronite, zrzutka czy "kup kawę"). Najlepszym sposobem jest korzystanie z linków. Ciebie to nic nie kosztuje, a wsparcie dla bloga generuje się samo.

Pozdrawiam